Jajo&P.A.G / Fiołas - Wiatr W Oczy - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Zobacz słowa utworu Wiatr W Oczy wraz z teledyskiem i tłumaczeniem.
Ostatnia ryba Lyrics[Intro]Śnienie w dzień, spanie, swobodne opadanieStrun drganie. Mimo łkanie, mimo zdań łganieTaniec. Mimo tułanie. Mimo w tłumie wołanieMimo wiatr, zamieć. Lot w tumanie[Zwrotka 1]Ostatnia latająca ryba jeszcze leciPatrzą za nią baby ze wsi, biegną za nią małe dzieciTym szybciej się spali, im jaśniej zaświeciZostawi świat za sobą na tysiąclecie zamieciPo niej tylko mrok, smok i sowieciŚwitało to szamanom, przeczuwali to poeciO tym liść im zaszeleścił, czy Lucyfer ich oświecił?Został kłębek opowieści. Bogowie stali naprzeciwMilcząc. Bo i o czym było gadać?Po tej ciszy uroczystej, błysło i zaczęło padaćI wiatr zaczął opowiadać starą baśńŻe wyszło światło z ciemności i powstała jaźńJakaś. Taka. Niby szyta na miaręTrudno powiedzieć, trzeba wziąć to na wiaręPiekło rajem jest niekiedy. Idylla bywa koszmaremPierzchają myśli płochliwe jak stada saren[Zwrotka 2]Ostatnia ryba znika już za zboczem wzgórzaLubiłem patrzeć, kiedy z wody się wynurzaszLazurowej w południe, wieczorem granatowejTłusto opalizującej w ciszy, w wichrze matowejGładkiej jak lustro dla chmur wieczoramiGdy płynęliśmy z wpadniętymi w niebo oczamiZ pluskiem, muskaliśmy łuskę płetwamiŚwiat nie przypuszczał nawet co się dzieje między namiŚnienie w dzień, spanie, swobodne opadanieStrun drganie. Mimo łkanie, mimo zdań łganieTaniec. Mimo tułanie. Mimo w tłumie wołanieMimo wiatr, zamieć. Lot w tumanie[Refren]Śnienie w dzień, spanie, swobodne opadanieStrun drganie. Mimo łkanie, mimo zdań łganieTaniec. Mimo tułanie. Mimo w tłumie wołanieMimo wiatr, zamieć. Lot w tumanieŚnienie w dzień, spanie, swobodne opadanieStrun drganie. Mimo łkanie, mimo zdań łganieTaniec. Mimo tułanie. Mimo w tłumie wołanieMimo wiatr, zamieć. Lot w tumanie[Zwrotka 3]Ostatnia przeleciała. Więcej już nie będzieLepiej mieć to na względzie. Kłapie turoń na kolędzieKłap kłap turoniu. To nie ludzie, nie zwierzętaNi diabły, ni kamienie, więcej nic już nie pamiętamZanim zaczął łączyć i dzielić AlchemikHumus co nas żywił wysączał się z piersi ZiemiZanim oddech podgrzał tą retortęByłem larwą, polimorfem obtoczonym torfemKrólem Jeżem. Zmówże za mnie pacierzeWiesz że, zburzę tą wieże, będę burzy żołnierzemZostaną tylko żaby nad stawem w zazenNa pajęczynie rosą śni się nocy letniej sen[Refren]Śnienie w dzień, spanie, swobodne opadanieStrun drganie. Mimo łkanie, mimo zdań łganieTaniec. Mimo tułanie. Mimo w tłumie wołanieMimo wiatr, zamieć. Lot w tumanieŚnienie w dzień, spanie, swobodne opadanieStrun drganie. Mimo łkanie, mimo zdań łganieTaniec. Mimo tułanie. Mimo w tłumie wołanieMimo wiatr, zamieć. Lot w tumanie
Osiągnęliśmy kolejny sukces Mimo wiatru, deszczu, ogromu odcisków drużynowo w całe 17 godzin przeszliśmy 60 km górskimi szlakami w II Rajdzie Izersko- Karkonoskim. Drużyna Braciaktrans, w nas siła
Raz malutka biedronka,Piegowata od słonka,Uśmiechnięta jak ranek majowy,Zakochała się, wiecie,W modrookim brunecie,Tym brunetem był motyl białej cały rok willi,Willa z płatków jest z lilii,Byli bardzo szczęśliwi we poleciał w świat motyl,Przyrzekł przysłać list potem,List na listku białego malutka biedronka,Aż piegi jej bladły z tęsknoty,Wiatr listonosz w ogrodzie”Nie ma nic” mówił co dzień,Pewnie w innej zakochał się szary był wciąż mimo słonka,A nocą łzy srebrem świeciły,Kiedy deszcz kwiaty zrosił,W kropli chciała się topić,Bo o liście zapomniał jej tu nagle, jak z bajki,Wiatr przez nowy zagajnikEkspres przyniósł na listku powoju.”Kocham - pisał jej motyl -Spać nie mogę z tęsknoty,Twój i wciąż będę twoim”.Dziś radość ma w oczach biedronka,List szczęścia do serca przytula,Gratulują jej mrówki,Maki drapią się w główki,Wiatr jaśminem się upił i złoty jest znowu od słonka,Tu koniec mej bajki się plecie,Jeśli ty ją usłyszysz,Może list mi napiszesz,Ukochana, zgubiona gdzieś w świecie. Tekst od Jana. Legenda: inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu abc (?) - text poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu) abc ... def - text jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu) abc/def - text przed i po znaku / występuje zamiennie abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza (abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika
Charakterystyka Pana Kleksa. Pan Ambroży Kleks to osoba niezwykła. Jest twórcą i gospodarzem Akademii Pana Kleksa. Do tej szczególnej szkoły uczęszcza 24 uczniów, których imiona zaczynają się na literę „A”. Pan Kleks bardzo kocha i dba o swoich uczniów. Jest on jedynym, ale za to bardzo wybitnym, nauczycielem w Akademii.
Oczy pełne nieba śladu chmur. Pełne wiatru z ciepłych mórz. Oczy pełne kwiatów z rajskich wysp. Tylko siebie wciąż nie widzę w nich. Miałem inny być chciałem zimny być jak głaz. Obojętny ton, sztywna poza, blada twarz. By powiedzieć jej znowu nie starczyło sił. Że ostatni raz to nie będzie a już był. Gdy spojrzały nagle
Czy śnieg, czy grad – ze związkami frazeologicznymi za pan brat! W dzisiejszej językowej prognozie pogody przewidujemy aż 68 wyrażeń, jakimi są związki frazeologiczne! Słońce, wiatr, burza, grad – czyli frazeologizmy na każdą pogodę i niepogodę.
Twoje oczy obiecują, że na pewno. Będziesz kochał tylko jedną mnie. Nie uwierzę w miłość w oczach zapaloną, Bo skąd to mogę wiedzieć czy kłamiesz, czy nie? Nie wierzę twoim oczom, bo z oczu nie wiadomo. Czy to na pewno miłość czy sen? Twoje oczy obiecują siódme niebo, A może będzie tak naprawdę, może nie. Twoje oczy
. 343 326 424 357 455 460 150 150
mimo wiatru w oczy tekst