Wróżbita Maciej: „Moja orientacja pomaga mi w zawodzie”. Maciej Skrzątek, okrzyknięty przez media najsłynniejszym wróżbitą w kraju dokonał w ostatnich dniach coming outu podczas jednego z wywiadów. Teraz w rozmowie z Salonem24 mówi o swojej drodze życiowej, pracy, miłości i przeznaczeniu.

Sam o sobie: - Urodziłem się dziewiątego, dzięki tej wibracji posiadam zdolności intuicyjne oraz dar przepowiadania przyszłości. Z całości jestem czwórką numerologiczną, która czyni mnie dokładnym w prognozowaniu. Ale także sprawia, że jestem konkretny, nie owijam w bawełnę oraz, co najważniejsze, podchodzę do pracy z miłością i zaangażowaniem. Z charakteru jestem altruistą. Przepowiada z kart i run. Szczyci się tym, że potrafi dostrzec szczegóły, których inni wróżbici nie widzą. Jest też bardzo szybki. Występuje w interaktywnym programie Kosmica TV, a w telewizji czas ma kosmiczne znaczenie. Każdą sekundę przelicza się na złotówki. Maciej Skrzątek w ciągu godziny potrafi udzielić porad ponad pół setce dzwoniących do stacji telewidzów. - Jedno konkretne pytanie w rundzie błyskawicznej. - Słucham. - Dzień dobry, Anna. Chciałam się zapytać o moje zdrowie. - Widzę, że czeka pani na pewne wyniki. (Anna milczy). Ano właśnie! Runy pokazują odebranie wyników i to w terminie do ośmiu dni. Sądzę, że pani o tym doskonale wie. I zdecydowanie, z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że te wyniki będą dobre! Dziękuję serdecznie! I kolejna trafność! I kolejna sprawdzalność! Dzwoni kolejny telefon. Kiedy mama zabrała go ze sobą do wróżki, był uczniem wałbrzyskiego liceum. Nie byli zadowoleni z przepowiedni. Jeśli ona może tak wróżyć, to my też możemy - uznała mama. Kupili w kiosku talię klasycznych kart. Sami uczyli się ich symboliki, układali w nieskończoność różne konfiguracje. Nad kartami siedzieli do trzeciej, czwartej nad ranem. Uczyli się na losach znajomych. Dużo o nich wiedzieli, sprawdzali, co potwierdzają karty. Niezbędną "więź energetyczną" czerpali także ze zdjęć znajomych, które wykładali obok kart na stole. Maciej, łysiejący misiowaty brunet, wygląda dużo poważniej niż na dekadę po maturze. Wspomina: - Zdjęcia aż się powycierały od tej nauki. Szukaliśmy w nich tego, co mogliśmy zweryfikować. Z przeszłości i teraźniejszości znajomych. Na czytanie przyszłości wtedy jeszcze się nie porywaliśmy. Każdy układ i jego interpretację zapisywali. Zanim wypracowali własną metodę, zapełnili kilkadziesiąt grubych zeszytów. Na początku Maciej widział w kartach kolorowy chaos. Z czasem konfiguracje przemawiały do niego. - Zacząłem dostrzegać choroby, pieniądze, rozstania. Karty pokazywały wszystko w logiczny sposób. Na przykład rozstanie to as pik z sercem do góry i as trefl z ogonkiem w dół. Dwa przeciwne kierunki. Logiczne, prawda? - Dzień dobry, na imię mam Jadwiga. Czy mój ojciec będzie na Wigilii, czy ułoży się sprawa między ojcem a moim mężem? - A za którym razem pani się dodzwoniła? - Za pierwszym... - Za pierwszym!!! Jak najbardziej uważam, że będzie na Wigilii. Runy to wyraźnie pokazują, ja tu widzę w ogóle jakąś większą rodzinę. I jak najbardziej będzie na tej Wigilii. Dziękuję bardzo! Zadajesz jedno konkretne pytanie, dzwońcie, tempo niesamowite! Dzwoni kolejny telefon. Mama Macieja była numerologiczną mistrzowską jedenastką, a mimo to w pewnym momencie stwierdziła, że kartomancja (wróżenie z kart) jest dla niej zbyt skomplikowana. On przeciwnie - wszystko coraz lepiej rozumiał. Dziś wie dlaczego. Urodził się dziewiątego dnia, a według numerologii dziewięć to liczba intuicji. Bez niej w tym fachu ani rusz. W tarocie karta rydwanu może oznaczać podróż albo zepsute koło samochodu. Połączenie karty papieża, maga i piątki monet to problemy z rozmową w małżeństwie, ale również kłopoty ze skórą na szyi. - Symboliki kart może się nauczyć każdy. Ale do prawidłowego odczytywania potrzebny jest dar intuicji. Tego nauczyć się nie można, z tym trzeba się urodzić - przekonuje Maciej. Własny gabinet otworzył krótko po maturze. Nic specjalnego - malutki pokoik, półki z książkami, ława, dwa fotele. Zawsze siada w tym, który stoi tyłem do okna. Przyciemnione światło, na ławie pachnąca świeca, karty i runy w woreczkach. Nikt prócz niego nie może ich dotknąć. Założył też stronę internetową, ale większość klientów pozyskiwał pocztą pantoflową. Pamięta, jak przyszła jedna z pierwszych klientek. Powiedział jej, że wkrótce przejdzie operację tarczycy. Wyśmiała go, bo nigdy nie miała z nią problemów. Po kilku miesiącach, już po operacji, wróciła i przyznała ze wstydem, że po tamtej wizycie oczerniła go w całym mieście. Teraz przeprosiła, że nie doceniła mistrza z Wałbrzycha. - Maciej, słucham panią. Ciekaw jestem, za którym razem pani się dodzwoniła? - Dzień dobry, za trzecim... - No i bardzo się cieszę! - Chciałam zapytać, czy Tomek zdecyduje się zaprosić mnie na spotkanie, może do końca tego roku? - Patrzę... A państwo oczywiście dzwonicie, wybieracie numer, który jest na dole ekranu. Wie pani co, ale tu mi się pokazuje tylko wolny układ. Wie pani o tym? - Ale w ogóle spotkanie będzie? - Ja uważam, że będzie, jednak nie może pani liczyć na stały związek, wie pani o tym? - A kiedy to się zacznie? - To już jest kolejne pytanie! A zadajemy jedno konkretne. Zadała pani pytanie, czy będzie spotkanie. Będzie spotkanie. Dziękuję serdecznie. Ja tutaj muszę być fair wobec wszystkich widzów. Dzwoni kolejny telefon. Dobrze mu się wiodło w Wałbrzychu. Miał klientów, szeroką ofertę usług: wróżby podstawowe, doradztwo biznesowe, wgląd runiczny w podłączenia osoby, przekazanie rodzaju oczyszczenia, analiza duszy i kolejność wcieleń, przekaz od aniołów - zainteresowani wiedzą, o co chodzi. Rozwijał pasję i inkasował pieniądze. Kiedy jeden z ezoterycznych portali zgłosił się do niego z prośbą, żeby na swojej stronie zamieścił ich ogłoszenie, założył u nich profil. - I zaczęło się szaleństwo - mówi. - Moja popularność rosła błyskawicznie. Ludzie dzwonili tak często, że cały czas siedziałem przy telefonie. Są wróżbiarze, którzy wróżą także po przesłaniu SMS-a lub e-maila. Maciej tego nie uznaje. Uważa, że te sposoby nie zapewniają dostatecznej więzi ezoterycznej. W SMS-ach i e-mailach jest pustka energetyczna. A wróżenie przez telefon? - Przez telefon jest OK. - Mam na imię Małgorzata. Kiedy w końcu ustabilizuje się moja sytuacja finansowa? - Ale ja tutaj widzę, proszę pani, spłacanie czegoś. - No tak. - Ja tutaj widzę zobowiązanie materialne typu kredyt. Uważam, że sytuacja się ustabilizuje, ale dopiero w okolicach czerwca przyszłego roku. Wówczas widzę wyjście na prostą. Dziękuję pani serdecznie. Zadajesz jedno konkretne pytanie! Czy ktoś dzwoni? Ja nie chcę takiej ciszy! Ja nie chcę takich przerw! Ja chcę, żeby był telefon za telefonem! Wróżbita Maciej do twojej dyspozycji! Jeszcze rok temu do jego gabinetu przychodzili wyłącznie klienci z Wałbrzycha i najbliższej okolicy. Dzisiaj przyjeżdżają nawet z Warszawy. Popularność przyniosła mu Kosmica TV - ezoteryczny kanał, który ruszył w sierpniu ubiegłego roku. Telewizja zmieniła jego życie. Nie tylko dlatego, że pół miesiąca spędza w Berlinie, skąd nadawany jest program. Maciej: - Muszę być szybki, szybko mówić i gestykulować. Poza anteną jestem spokojniejszy, ale na potrzeby programu się zmieniam. Zresztą, sam wymyśliłem rundę błyskawiczną - ludzie dzwonią z jednym pytaniem, rozkładam karty, odpowiadam. I następny telefon. Wszystko trwa nie dłużej niż minutę. Maciej na wizji pokazuje się w zwykłej białej lub kolorowej koszuli rozpiętej u góry. Na szyi widoczny krzyż. Na biurku stoi pojemnik z runami wróżebnymi lub karty, które Maciej wciąż przekłada i rozkłada. Z lewej strony ekranu widoczna choinka, świecznik czy kwiat we flakonie - w zależności od okazji. Na dole pasek zachęcający do dzwonienia oraz informacja, ilu klientów dodzwoniło się za pierwszym razem. Z prawej strony ekranu pasek reklamowy z inną wróżką, mniej popularną. Wraz z popularnością przyszła też zawiść. W tym biznesie konkurencja jest olbrzymia. Pełno ogłoszeń można znaleźć w necie ("Portal z prawdziwymi Wróżkami. Przetestuj Wróżkę za darmo..." itp.). Rynek usług ezoterycznych w Polsce szacuje się na co najmniej dwa miliardy złotych. Jak wynika z badań opinii, do korzystania z usług wróżbitów i jasnowidzów przyznaje się co siódmy Polak. Konkurenci zaczęli obsmarowywać Macieja na forach internetowych. Także niezadowoleni klienci. Anonimowość sprzyja nienawiści. Zresztą, uczestnicy biznesu ezoterycznego - zarówno doradcy, jak i klienci oczekujący porady - zwykle występują tylko z imienia. - Pisali o mnie, że gówniarz, że się nie zna, ale ludzie wiedzieli swoje - opowiada Maciej. - Piąłem się w górę. - Ktoś znów do mnie dzwoni, uwielbiam. Wróżbita Maciej, słucham. - Za drugim razem mi się udało, jestem Andrzej (to głos starszego człowieka). Czy moja przyjaciółka ma kogoś na boku? - Zaraz zobaczymy. Wybierajcie numer, który jest na dole ekranu. Z tego, co ja widzę, to pana przyjaciółka jest osobą po przejściach. Ona w ogóle to chyba jest rozwódką. Ale runy pokazują, że nikogo nie ma. To są tylko takie pana podejrzenia, taka zazdrość. Dziękuję panu. Zdarza się, że Maciej jest na wizji sześć godzin i odbiera do 300 telefonów dziennie. - Konkurencja zarzuca nam, że to robota jak na taśmie. Naciąganie klientów na kasę. Ale u nas klient płaci tylko za połączenie. Niecałe cztery złote bez względu na to, jak długo czeka, by wejść na wizję. I bez względu na długość rozmowy. W innych programach człowiek dzwoni i czeka. Licznik bije, a wróżka przez pół godziny opowiada o runach. To jest naciąganie! - broni się Maciej. Nie dodaje jednak, że zanim wróżka z konkurencji poradzi jednemu klientowi, on w tym czasie załatwi dwudziestu. Wynik finansowy może być podobny. Czasami Maciej odbiera telefon od prowokatora. Ktoś dzwoni i pyta, kiedy uda mu się spłacić dług. Po otrzymanej odpowiedzi mówi: - Guzik prawda, nie mam żadnych długów, tylko chciałem pana sprawdzić. Maciej uważa, że to sprawka nieuczciwej konkurencji i że takie prowokacje niczego nie dowodzą. Karty dadzą prawdziwą odpowiedź tylko wtedy, gdy pytanie będzie prawdziwe. Inaczej to nie działa. - Dzień dobry, chciałabym zapytać, czy wyjedziemy do Anglii, bo mamy taki zamiar, ale są problemy... - Ale to jest konieczność, proszę pani, taka materialna, z tego, co ja tutaj widzę. Zdecydowanie uważam, że wyjedziecie, i to we dwójkę. Wyjazd do kwietnia przyszłego roku. Dziękuję. I kolejna sprawdzalność, trafność moich run! Maciej: - Nie mam stuprocentowej skuteczności. Gdybym tak mówił, byłbym oszustem. Ale bardzo często przewiduję trafnie i wszyscy, którzy mnie oglądają, o tym wiedzą. Jak stwierdzam na wizji: "Pani wie, o czym mówię", to jest to szukanie potwierdzenia. Kiedy rozkładam karty i widzę, że kobieta, która dzwoni, jest otyła, że miała w marcu rozwód, że jej syn ma kłopoty z gardłem, a dokładniej rzecz ujmując, ma chrypkę, to chcę wiedzieć, czy mam rację. Jego powiedzonka żyją już własnym życiem. "Będą tańce, zabawa i będą też napoje energetyzujące. Sądzę, że państwo wiedzą, o czym ja mówię" - to treść spotu reklamującego wieczór andrzejkowy w jednym z warszawskich klubów. Maciej nie ukrywa, że szykują się kolejne propozycje reklamowe. Jakie firmy się do niego zgłosiły? To na razie tajemnica. Przekonuje, że wróżenie to wciąż bardziej pasja niż praca. Chociaż utrzymuje się wyłącznie z niej. I to nieźle. Luksus go jednak nie pociąga - zapewnia. Tyle że w święta poleci na Dominikanę. - Ale kiedy wróżę, nie myślę o pieniądzach. Gdybym myślał, karty nic by nie pokazały. Inna sprawa, że od tego, co pokazują karty, nie ma reklamacji. Na wszelki wypadek właściciel platformy ezoterycznej zapisał to w regulaminie. "Porady o charakterze ezoterycznym nie zastępują porad medycznych, psychologicznych, psychiatrycznych, prawnych, podatkowych, finansowych lub innych specjalistycznych porad udzielanych przez przedstawicieli wyspecjalizowanych grup zawodowych. Wszelkie informacje z tych dziedzin mają charakter wyłącznie wstępny i niewiążący oraz są oparte na wiedzy ezoterycznej. Doradcy ezoteryczni nie dysponują wiedzą specjalistyczną w innych dziedzinach. Działanie zgodnie z poradami w związku z tym następuje na wyłączną odpowiedzialność użytkownika". Pan Andrzej, który podejrzewa przyjaciółkę, pani Małgorzata z trudną sytuacją finansową czy pani Anna zmartwiona swoim zdrowiem - wszyscy oni mogą zadzwonić jeszcze raz. Może tym razem się sprawdzi.

Horoskop wróżbity Macieja na poniedziałek 2 października. 1.10.2023 Wróżbita Maciej Skrzątek 02:47 m. Horoskop wróżbity Macieja. Horoskop wróżbity Macieja na weekend 29 września-1 października. 28.09.2023 Wróżbita Maciej Skrzątek 02:13 m. Horoskop wróżbity Macieja. Horoskop wróżbity Macieja na czwartek 28 września.

wróżbita maciej za darmo