REMISJA HASHIMOTO PO WYLECZENIU INFEKCJI Otrzymanie tej wiadomości zainspirowalo mnie do napisania artykułu o infekcjach. Mam nadzieje, że informacje
Zaloguj 0 Lista produktówNagranie szkolenia Ogarnij Hashimoto w 6 miesięcy. Kurs Ogarnij Hashimoto w 6 miesięcy-nagranie szkolenia. Zamówienie Data startu: 2020-04-23 17:00 PLN Zamów Copyright © 2020 - Szkolenia napędza platforma WP IdeaOd początku istnienia Ogarnij Hashimoto, jest naszym celem. Edukowanie społeczeństwa o emocjonalnej stronie choroby. Wiemy, że bez tego, trudno będzie doprowadzić chorobę do sytuacji, kiedy nie odczuwasz uciążliwych objawów. Dlatego powstały nasze warsztaty: “Ogarnij psychikę, emocje i stres w Hashimoto“. Jest to miesięczny Inozytol przy Hashimoto / unsplash Opublikowano: 13:57 Inozytol jest związkiem z grupy cukroli, często błędnie nazywanym witaminą B8. W czym pomaga i czy warto go stosować? Na to pytanie w swoim najnowszym poście na Instagramie odpowiadają ekspertki z „Ogarnij Hashimoto”. Inozytol – czy warto go stosować?Selen z inozytolem – czy to dobre połączenie?Ogarnij Hashimoto Inozytol – czy warto go stosować? Jak wyjaśniają Lidia Wójcik i Kamila Bogucka z „Ogarnij Hashimoto” w swoim wpisie na Instagramie, inozytol wspiera gospodarkę hormonalną kobiet poprzez: wspomaganie działania insuliny – tworzy dla niej przekaźniki drugorzędowe, co przekłada się na usprawnienie wychwytu glukozy przez komórkę i działanie obniżające glikemię; regulowanie androgenów – D-chiro-inozytol okazał się inhibitorem aromatazy, co skutkuje zwiększeniem poziomu androgenów (dzięki temu pomaga przywrócić owulację u kobiet z PCOS); wspieranie działania TSH i FSH – jest prekursorem IP3, czyli trifosforanu inozytolu, który reguluje działanie TSH i FSH; poprawę jakości komórek jajowych – wchodzi w skład fosfolipidów przekazujących sygnały w obrębie oocytu (komórka, z której tworzy się komórka jajowa) oraz wspomaga jego dojrzewanie. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Odporność Naturell Immuno Hot, 10 saszetek 14,29 zł Odporność Naturell Ester-C® PLUS 100 tabletek 57,00 zł Zdrowie intymne i seks, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z SOS PMS, 30 saszetek 139,00 zł Odporność Naturell Uromaxin + C, 60 tabletek 15,99 zł Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw suplementów, 30 saszetek 99,00 zł Selen z inozytolem – czy to dobre połączenie? Ekspertki piszą też o połączeniu selenu z inozytolem, które okazało się skuteczną metodą w leczeniu choroby Hashimoto. „W badaniu na 168 osobach z Hashimoto z poziomem TSH między 3–6 uIU/ml wykazano, że grupa przyjmująca mio-inozytol z selenem znacząco obniżyła TSH, aTPO, aTG oraz zwiększyła poziom wolnego T4 na przestrzeni 6 miesięcy” – wyjaśniają. Lidia Wójcik i Kamila Bogucka dodają, że pewne ilości inozytolu dostarczamy z dietą. Znajdziemy go w roślinach strączkowych, cytrusach, orzechach, produktach pełnoziarnistych. „Warto rozważyć jednak jego suplementację przy insulinooporności, PCOS (zespół policystycznych jajników), problemach z gospodarką węglowodanową, zaburzeniach cyklu miesięcznego i owulacji, a także problemach z tarczycą” – dodają ekspertki. I wyjaśniają, że inozytol charakteryzuje się bardzo dobrą tolerancją. „Jeśli chcesz suplementować inozytol, szukaj preparatów zawierających dwa biologicznie czynne izomery: Mio-inozytol oraz D-Chiro-inozytol. Najlepiej połączone razem w stosunku 40:1 (4000mg Mio i 100mg D-chiro)” – wyjaśniają. Ogarnij Hashimoto Grupę wsparcia i program „Ogarnij Hashimoto” prowadzą Lidia Wójcik i Kamila Bogucka – jak same o sobie mówią – life coach i trenerki zmiany. Obie mają Hashimoto – zdiagnozowane kilkanaście lat temu. Jak zapewniają, dzisiaj żyją z Hashimoto w przyjaźni, ale bywało różnie. Ponieważ doskonale rozumieją, z czym wiąże się ta choroba, chcą zwiększać świadomość kobiet na temat tego, co dzieje się z emocjami, ciałem i sposobem myślenia w obliczu autoimmunologicznego zapalenia tarczycy. „Samoświadomość jest pierwszym krokiem do tego, aby w mądry i bezpieczny sposób stać się bardziej uważną na sygnały, które wysyła nam nasze ciało w związku z chorobą” – piszą na swojej stronie internetowej. Dziewczyny prowadzą warsztaty, webinary, wydają e-booki na temat radzenia sobie z chorą tarczycą, są aktywne w mediach społecznościowych. Zobacz także Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Magdalena Bury Z wykształcenia - dziennikarka, pedagożka i ekspertka ds. żywienia. Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy
KIEDY TYJESZ W HASHIMOTO Ostatnio na naszej grupie na FB pojawił się post z pytaniem: „Jak radzicie sobie z kilogramami, aby nie wzrastały?”.
przewodnik co wolno, a czego nie: NIE!! zboża glutenowe: pszenica, jęczmień, owies, żyto (wszystko co nich pochodzi – chleb, kluski, pierogi, bułka tarta, mąka, kasza manna, bulgur, kamut) ryż i kukurydza syrop fruktozowo-glukozowy cukier słodziki (naturalne i sztuczne) pseudozboża: komosa, dziki ryż, amarantus nabiał, mleko (mleko w proszku, kefir, jogurt, maślanka, śmietana, masło – na początku też ryzykowne) rośliny strączkowe (wszystkie!!) orzechy pestki (słonecznik, dynia, sezam, siemię lniane) jaja (chyba, że test Food Detective lub Imu Pro wykażą, że nie ma na nie nietolerancji) oleje roślinne (z wyjątkami) rośliny psiankowate: jagody goji, pomidor, papryka, ziemniak, tytoń (palenie papierosów) kawa, herbata włącznie z zieloną alkohol TAK: mięso – organiczne, pasione na łąkach zielonych, dziczyzna itd. (dzikie mięso) mięso surowe, półsurowe, na krwisto, duszone, gotowane podroby!! (organiczne) wywary na kościach, kurzych łapkach i rybich głowach ryby (nie często) warzywa (z wyjątkiem psiankowatych) warzywa zielone i krzyżowe również!! tłuszcze: awokado, kokos, oliwa, lniany, wiesiołek, ogórecznik, gęsi owoce (ostrożnie przy insulinooporności) Hashimoto To choroba autoimmunologiczna, atakująca tarczycę, ale trzeba zdać sobie sprawę, że tarczyca to tylko wierzchołek góry lodowej (czyli większość, której nie widać jest pod wodą). Hashimoto, to choroba całego organizmu. Organizm walczy z samym sobą i to, że walczy z tarczycą nie oznacza, że nie zacznie atakować innych narządów. Są pewne grupy produktów, które działają wyjątkowo destruktywnie i absolutnie nie powinno ich być w diecie osób cierpiących na Hashimoto. Pierwsza grupa produktów to zboża zawierające gluten – pszenica, jęczmień, owies, żyto. Druga to nabiał – mleko, jogurt, kefir, maślanka, sery. Trzecia grupa – dyskusyjna, ale według mnie wszystko, co stanowi ryzyko powinno być wykluczone – to rośliny strączkowe. Zauważyłam, że przy wyłączaniu z diety glutenu, wiele osób ma tendencję do wybierania produktów bezglutenowych, takich jak ryż czy kukurydza, które są tak samo złe jak wymienione powyżej. Niektórzy wybierają żytni chleb na zakwasie i myślą, że jest to dobre rozwiązanie. Na pewno lepsze niż pszenica i jeśli choroba jest w remisji, przeciwciała są niskie, można wprowadzić go na próbę. Ale przy podwyższonym antyTPO, antyTG, czy jeśli występują przeciwciała ANA i jeszcze nie wiadomo, że to jest Hashimoto, wszelkie zboża należy wyrzucić z diety całkowicie. Pszenica Pszenica, to nie jest tylko mąka pszenna, ale to jest również kuskus, który niektórzy uważają za bardzo zdrową kaszę. Mąka durum, kamut, bulgur, kasza manna – to wszystko to pochodne pszenicy. Żyto również jest zbożem glutenowym. Płatki owsiane, nawet te bezglutenowe, na śniadanie to nie jest dobry wybór, nie szukaj sobie ekwiwalentów. Lektyny Gluten może być bardzo toksyczny dla organizmu i może powodować choroby autoimmunologiczne. Jest rodzajem lektyny, które są problematyczne w tych chorobach. Lektyny przyklejają się do naszych tkanek, komórek i wywołują reakcję organizmu, który zwracając się przeciwko nim, atakuje własne organy. Potrafią też przyklejać się do jelit rozszczelniając je, a przez takie jelita przechodzi więcej białek, które nie są rozpoznawalne dla organizmu przez to, że nie są strawione. Nie są strawione, bo często żołądek działa nieprawidłowo. Problemy z żołądkiem Osoby, które zapadają na chorobę z autoagresji, od lat często cierpiały na dolegliwości ze strony układu pokarmowego – bóle żołądka, skurcze żołądka, nadwrażliwe jelita, zgaga, refluks itp. Często stosowały leki (inhibitory pompy protonowej IPP), teoretycznie osłonowe na żołądek, w praktyce zmniejszające jego zakwaszenie oraz wydzielanie soków trawiennych, co powoduje niewłaściwe pH żołądka, w którym namnaża się patologiczna flora bakteryjna, taka, która powinna być w dwunastnicy. W takiej sytuacji żołądek nie potrafi bronić się przed bakteriami, grzybami czy wirusami, a przecież do tego został stworzony – to nasz pierwszy filtr. Polecam: Czy dieta zasadowa jest skuteczna? Zamiast zmienić dietę – łykamy leki. Tymczasem sami sobie pogarszamy sytuację. W pierwszej kolejności zastanów się, czy produkt, po którym twój żołądek i jelita się buntują, jest dla ciebie właściwy. Człowiek nie powinien mieć zgagi, bóli brzucha, refleksu, patologicznych wzdęć, stale oddawać gazów, nie zrzucajmy tutaj winy na stres. Jeśli flora bakteryjna w układzie pokarmowym jest nieprawidłowa, automatycznie nieprawidłowe staje się trawienie. Zanikają enzymy trawienne, powstają nietolerancje pokarmowe (a może już były wcześniej), następuje spłaszczenie i zanik kosmków jelitowych (nie zawsze). Treści pokarmowe, które nie są do końca strawione i rozłożone przez właściwe enzymy to również efekt spożywania niewłaściwych (przetworzonych) produktów, których układ pokarmowy nie potrafi rozpoznać i nie wie jakich enzymów do nich użyć. Do trawienia białek, węglowodanów i tłuszczy potrzebne są różne ich rodzaje. Plastik nie jedzenie Jeżeli zjadasz kawałek przetworzonego plastiku (aluzja do „dziwnego”, wysoce – przetworzonego pokarmu), to skąd organizm ma wiedzieć czy to jest białko, tłuszcz czy węglowodan? A może jest to produkt taki, dla którego nie ma w organizmie enzymu? Taki nie strawiony produkt przemieszcza się dalej w układzie pokarmowym i większe cząstki niestrawionych białek przenikają w jelitach do krwiobiegu i układ immunologiczny rozpoznając je jako obce, zaczyna atakować. Ryzykowne są również produkty homogenizowane, ponieważ proces homogenizacji powoduje rozbicie cząstek tłuszczu (na bardzo drobne), a te przez śluzówkę przenikają do innych tkanek i mogą podlegać atakowi ze strony układu immunologicznego. Autoimmunologia Zatem choroba autoimmunologiczna może wynikać ze źle funkcjonującego układu pokarmowego. Rozszczelnione jelita, spożywanie wysoko przetworzonych, nie rozpoznawanych przez układ trawienny, pokarmów. Produktów bogatych w lektyny – pszenica, jęczmień, owies, żyto. Ryż z powodu białek bardzo podobnych do glutenu, kukurydza – ogromnych ilości skrobi, modyfikacji genetycznych – zazwyczaj kukurydza jest roundap ready, czyli można spryskać ją środkiem, który powoduje obumieranie chwastów, w efekcie czego na polu nie rośnie nic poza kukurydzą. Nabiał – mleko, kefir, jogurt, maślanka. Nie ma się co łudzić że są w nich żywe kultury bakterii. Prędzej pozyskamy je z fermentowanej żywności – kiszone ogórki, kiszona kapusta, długo dojrzewające mięso. Kiedyś żywe kultury bakterii pozyskiwano też z brudnych rąk. Teraz wszystko jest wysterylizowane i żywych bakterii szukamy w jogurcie, z mleka od krowy, która całe życie stała w oborze, nie widziała światła, trawy, spożywała nienaturalne dla niej pasze w postaci mączki czy modyfikowanej soi. Mięso pozyskiwane z takiej krowy ma niewłaściwy skład, jest nafaszerowane hormonami, sterydami, antybiotykami. To wszystko przenika do mleka i z niego produkowany jest jogurt, który zawiera takie ilości cukru, że nie jest możliwe, żeby przeszedł fermentację. W jego składzie więcej jest węglowodanów niż białek. Dodatkowo producent zastosował w jego produkcji odpowiednie środki chemiczne, żeby miał dłuższą datę ważności. Więc w tym przypadku szkodzą nie tylko obce białka z mleka krowiego, ale i chemia, antybiotyki, sterydy itd. Rośliny strączkowe – zawierają wspomniane już lektyny. Rośliny psiankowate – Kolejną grupą produktów, którą warto odrzucić, niekoniecznie natychmiast, można to robić stopniowo, po odstawieniu zbóż i nabiału, to rośliny psiankowate – pomidor, papryka, bakłażan, ziemniak. One również mogą niekorzystnie wpływać na jelita, w szczególności, gdy są rozszczelnione. Zauważyłam też pewną rzecz. Osoby, cierpiące na Hashimoto bardzo koncentrują się na nie jedzeniu roślin krzyżowych (kapusta, brokuł, kalafior), a kompletnie nie widzą problemu w zbożach. Według mnie nie ma w tym konsekwencji. Rośliny krzyżowe rzeczywiście mogą negatywnie wpływać na wchłanianie jodu przez tarczycę, ale też nie wiadomo co było pierwotną przyczyną – czy autoagresja nie była wywołana czymś zupełnie innym. Zatem te rośliny odstawiłabym na końcu, po psiankowatych. Ale nie rezygnuj z nich, nawet jeśli się boisz, ponieważ są dobrym źródłem wapnia, kwasu foliowego i siarki, która wpływa regenerująco, co jest nam potrzebne. Mogą być spożywane w postaci gotowanej, jednak należy gotować je bardzo krótko, żeby nie straciły kwasu foliowego i innych cennych wartości odżywczych. Obejrzyj również: Protokół Autoimmunologiczny Hashimoto – co jeść? Podsumowując, w diecie przy Hashimoto głównym pokarmem jest dobrej jakości mięso, w miarę możliwości takie, które pasło się na łące zielonej. Jeśli nie – trudno, ale przynajmniej co jakiś czas kup lepsze mięso. Do tego warzywa, w dużej ilości. Jajka, chociaż w ich przypadku polecałabym wykonanie testu na nietolerancję pokarmową – jeśli wyniki będą dodatnie, należy jaja odrzucić. W niektórych chorobach autoimmunologicznych mogą być czynnikiem je nasilającym. Tarczyca nie lubi dużego ograniczenia węglowodanów, dlatego po dwóch, trzech miesiącach należy włączyć do diety także owoce. Niestety, często przy Hashimoto mamy również do czynienia z insulinoopornością i osoby cierpią dodatkowo na nadwagę przez to, że zjadały duże ilości węglowodanów. Z tego powodu na początku zalecam przez pierwsze miesiące na diecie wyłączyć owoce, a po tym czasie do nich powrócić. Po około dwóch, trzech miesiącach można zacząć wprowadzać kasze typu komosa ryżowa, amarantus. Ewentualnie kasza jaglana, ale uwaga, zawiera ona goitrogeny i również może przyczynić się do problemów z wchłanianiem jodu przez tarczycę (czas kiedy można wprowadzić kasze – jest bardzo indywidualny). Ostatnimi czasy nie polecam kaszy gryczanej dlatego, że bardzo często jest zanieczyszczona glutenem już na etapie magazynowania. Po pewnym czasie można też poszerzyć dietę o pewne orzechy, na przykład dwa orzechy brazylijskie, źródło selenu – korzystny w chorobach autoimmunologicznych. Hashimoto a otoczenie Przy Hashimoto warto zwrócić uwagę na nasze otoczenie, to jakich używamy kosmetyków – im mniej, tym lepiej. Im mniej nakładamy na siebie chemii, tym lepiej. Jeśli możesz myć głowę jajkami, albo sodą oczyszczoną – super! Jeśli ciało możesz posmarować tłuszczem kokosowym, zamiast mleczkiem do ciała – super! Jeśli możesz użyć pasty bez fluoru – też super! Fluor negatywnie oddziałuje na tarczycę. Zacznij Myślę, że powiedziałam najważniejsze rzeczy, ważne jest żeby zacząć coś robić, bo coraz więcej osób przychodzi do mojego gabinetu z insulinoopornością, z Hashimoto i życzyłabym sobie, żeby przynajmniej część pacjentów zapoznała się z tym audiobookiem i zaczęła stosować pewne zasady. Nawet stopniowo wprowadzając najpierw 10 zasad skutecznego odchudzania, które można łatwo znaleźć na mojej stronie. Następnie można przejść na dietę paleo, a dopiero potem na protokół autoimmunologiczny. Łatwiej będzie to zrobić krok po kroku, miesiąc po miesiącu, niż od razu wprowadzić w życie protokół. Na protokole zostajemy od dwóch do trzech miesięcy i po tym czasie możemy próbować rozszerzyć dietę o zdrowe kasze, owoce, rośliny skrobiowe, nie psiankowate, jak maniok, yams, banany skrobiowe (platany). Później ilość węglowodanów zależy od ilości zjadanych przez nas warzyw, ale również od ilości aktywności fizycznej, którą posiadamy. Jeśli czujesz że to wszystko jest zbyt skomplikowane przynajmniej od czegoś zacznij. Wspomniałam już o 10 zasadach skutecznego odchudzania. W międzyczasie umów się do mojego gabinetu, pomogę ci przebrnąć przez dalsze etapy diety, ale nie czekaj do ostatniej chwili, nie czekaj aż choroba rozwinie się na tyle, że pojawią się kolejne procesy autoimmunologiczne, pojawią się przeciwciała ANA, zaczniesz odczuwać różne dolegliwości. Bo często zaczyna się delikatnie – otyłość, problemy z jelitami, problem z tarczycą, nieregularne miesiączki a kończy na mięśniakach na macicy, zmianach nowotworowych. Im później tym trudniej zmotywować się do dalszych zmian. Mam nadzieję, że ten podcast okazał się pomocny, dla wszystkich cierpiących na Hashimoto. Jeśli potrzebujesz więcej informacji o insulinooporności, zapraszam na mój kanał na Youtube, tam znajdziesz mnóstwo filmów na ten temat. Proszę pamiętać, że każdy jest indywidualny i najlepiej zasięgnąć indywidualnej porady dietetycznej. PS. No tak… Przepraszam za mój ton (niektórzy zwrócili na to uwagę), przepraszam że to się nie mieści w głowie, przepraszam, że to powoduje dysonans poznawczy, przepraszam że wyciągam słuchaczy/czytelników ze strefy komfortu. Stosowanie powyższych zasad nie jest obowiązkowe!! To Twoje zdrowie, nie moje. Jeśli nie zgadzasz się z tym, OK – żyj swoim życiem, ale mam wrażenie, że czujesz w tym ziarno prawdy i to Cię denerwuje. Może po prostu spróbuj! Możesz zacząć od 10 zasad, następnie przejść na paleo, a dopiero na końcu na protokół AI. Czasami małymi krokami jest łatwiej. Ale spróbuj! Pieczywo, jogurty i granole to na prawdę nie są „odżywcze” produkty. Niech jedzenie będzie Twoim pożywieniem. Mój ton jest adekwatny do zachowania niektórych na Hashimoto, obecnie to 80% moich pacjentów. Czy powinnam pochwalać, głaskać, rozumieć jedzenie pieczywa i crossantów bo tak ciężko coś zmienić? Sama musiałam zmienić wszystko w moim życiu, a mam dziecko, pracę, męża. Zatem doskonale rozumiem, ze łatwo nie jest. Ale teraz jestem zdrowa! Możesz mówić co chcesz i przeklinać mnie jak chcesz, jest mi to obojętne. Jestem po to by pomóc przejść Ci tę drogę. Nie trzeba mnie kochać. Przyjdzie na to czas jak choroba wejdzie w remisję. Osoby z Hashimoto to mistrzowie wymówek. Tego nie jem bo nie dobre, tego nie jem bo za drogie, pozostaje woda i nic więcej. Jak żyć, jak poradzić sobie przy dwójce dzieci i pracy (tylko trzeba jeszcze dożyć – by wychować dzieci). To co lubisz najbardziej – doprowadza Cię do choroby, nawet nie czujesz jak wpływa na mózg i kieruje Twoimi wyborami. Osoby z chorobami autoimmunologicznymi to zwykle fani pomidorów, zbóż i nabiału. Dlaczego? Osoby z refluksem – fani pieczywa, w szczególności pszennego. Osoby z nowotworem jelita grubego zwykle lubują się od lat w mleku i nabiale. W moim gabinecie widzę ludzkie tragedie. Historie lubią się powtarzać: zaczęło się od podwyższonych antyTPO i antyTG, które dla niektórych nic nie znaczą, nawet ANA dodatnie jakoś przechodzą bez echa, później jest jawne Hashimoto, następnie PCOS, wypadanie włosów, nadmiar włosów na twarzy, łuszczyca, łysienie plackowate, pokrzywka, depresja, problemy z jelitami i na końcu nowotwór. Większość mówi (to smutne): wolę Hashi, niż jeść to co powinnam (powinienem)… a co życiem towarzyskim, z ulubionymi bułkami, cała radość życia. Tylko czy radość to choroba, walka z nią? Lekarze, badania, brak rozwiązanie, pat… Na szali masz zdrowie albo chorobę. Napisałam i powiedziałam w podcascie to co sprawdza się na moich pacjentach, to efekt moich doświadczeń, ale i śledzenia amerykańskich publikacji, lekarzy, którzy maja tak jak ja sukcesy w walce z autoimmunologią. Czy lekarz potrafi „wyleczyć” refluks, IBS, RZS, Hashimoto? Złagodzić? Są na to leki? Czy te leki leczą, czy zmniejszają dolegliwości? Dochodzą kolejne leki? A przecież możesz spróbować – ryzykujesz tylko to że możesz wyzdrowieć. Przeczytaj więcej historii. Moi pacjenci „wychodzą” z Hashi, RZS, łuszczycy, insulinooporności, cukrzycy typu II. To nie jest wyleczenie lecz remisja. Dieta w mniejszym lub większym zakresie musi być stosowana całe życie. Ale z czasem jest coraz łatwiej. Ale UWAGA – to się dzieje u tych, którzy nie szukają wymówek. Hashi – to choroba całego ciała!! i to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie neguj tylko spróbuj!! Wprawdzie na bardzo małej grupie, ale są dowody na to, że dieta o której piszę jest skuteczna: Polecam również publikacje Izabella Wentz oraz dr Amy Myers.
. 203 460 39 431 280 290 380 365